wtorek, 19 stycznia 2016

Kim jest "przeciętny konsument" - uwagi na tle orzeczenia SOKiK

Miałem bardzo ciekawą sprawę. Dotyczyła postępowania ws. praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Prezes UOKiK wydał przeciwko przedsiębiorcy decyzję, w której zarzucił mu m.in. udzielanie konsumentowi informacji niepełnej. Sąd Okręgowy oddalił odwołanie.

Przyszło mi w sprawie pisać apelację od wyroku Sądu Okręgowego, bo zdumiałem się, kiedy Sąd Okręgowy stwierdził, że do oceny działań przedsiębiorcy nie jest mu potrzebny wzorzec (model) przeciętnego konsumenta.

Ciekawe w takim razie w jaki sposób Sąd dokonał oceny?
Kluczowym elementem każdej oceny jest przyjęcie odpowiedniego kryterium oceny (czyli w tej sprawie modelu przeciętnego konsumenta). Nie da się ocenić kogo/czego bez przyjęcia punktu odniesienia.
Podobnie brak zdefiniowania czym jest "informacja pełna" w tej konkretnej sprawie powoduje, że ocena przedsiębiorcy jest oceną dowolną, skoro nie wiemy czym jest ta informacja pełna.
Ja to rozumiem w sposób matematyczny, tj., że informacja pełna, stanowi zbiór X, a jest to zbiór zamknięty, który składa się z elementów a, b, c, d.
Informacja pełna, to X (a, b, c, d).
Brak któregokolwiek z elementów zbioru X będzie powodował, że informacja będzie niepełna, np.:
X (a, b, c)
Oczywiście zbiór X (a, b, c, d) stanowi kryterium oceny.
Nie można zarzucać przedsiębiorcy udzielania niepełnej informacji, bez odniesienia się do modelu pełnej informacji.
Jest to znowuż doskonały przykład dowolności w ocenie materiału dowodowego, czyli na tej bazie można zbudować zarzut błędnej oceny dowodów na gruncie art. 233 kpc.

Brak komentarzy: