Zgodnie z
art. 6 ust. 1. Ustawy o ochronie danych osobowych (dalej Uodo) za dane osobowe
uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do
zidentyfikowania osoby fizycznej.
Przepis art. 6 ust. 2 Uodo precyzuje, że osobą możliwą do zidentyfikowania jest
osoba, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio, w
szczególności przez powołanie się na numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka
specyficznych czynników określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne,
umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne.
Stosownie do powyższego za daną osobową w rozumieniu ustawy należy uznać
również głos człowieka. Jest to dana biometryczna, określająca cechy fizyczne,
fizjologiczne, za pomocą której z łatwością (we współczesnych czasach) można
zidentyfikować konkretną osobę fizyczną. Jak zauważył NSA „informacje, które
bez nadzwyczajnego wysiłku, bez nieproporcjonalnie dużych nakładów dają się
"powiązać" z określoną osobą, zwłaszcza przy wykorzystaniu łatwo
osiągalnych źródeł powszechnie dostępnych, również zasługują na zaliczenie ich
do kategorii danych osobowych” (wyrok NSA z 19.05.2011r., I OSK 1086/10).
Głos człowieka, zarejestrowany na nośniku cyfrowym, pozwoli osobom na jego
zidentyfikowanie. Głos człowieka jest autonomiczną, wyjątkową, właściwą tylko
danej osobie cechą, właściwością. Samodzielność ta wynika z niepowtarzalności,
albowiem drugi człowiek mimo prób nie będzie w stanie wyemitować dźwięków,
czyli wytworzyć wibracji o identycznym natężeniu.
Unikatowość głosu polega w dalszej części na tym, że pozwala określić
uzębienie, kształt ust, języka, wędzidełka wargi górnej, dolnej, wędzidełka
języka i tym podobnych. Tego rodzaju indywidualne uwarunkowania fizjologii
aparatu mowy powodują, że głos nabiera absolutnie unikatowego charakteru,
albowiem splot ww. elementów i ich wzajemne zależności nadają ludzkiemu głosowi
barwę, indywidualny charakter.
Idąc dalej – głos danego człowieka pozwala na identyfikację danych sensytywnych
u określonej osoby (emitenta głosu), albowiem głos daje podstawę do
stwierdzenia wad wymowy, wskazywać na choroby genetyczne, fizjologiczne, jak
uszkodzenia fałd głosowych, dysglosji, oligofazji. Pozwala wręcz na
stwierdzenie u danej osoby nie tylko zaburzeń psychicznych typu nerwicowego
(mutyzm, afonia), co też chorób psychicznych (schizofazja). Głos pozwala
określić, czy indywidualnie oznaczona za jego pomocą osoba doznała udaru mózgu,
cierpi na Alzhaimera, czy schizofrenię. Głos może ujawniać także depresję, ale
też precyzować uczucia konkretnej osoby (złość, lęk, radość).
W związku z powyższym brak jest podstaw prawnych do stwierdzenia, iż głos
ludzki nie powinien być uznawany za daną osobową. Dochodząc do przekonania, iż
jest też nośnikiem informacji o przebytych lub obecnych chorobach, zaburzeniach
– należy takiej danej osobowej przypisać szczególną ochronę.
Potrzebę ochrony danych osobowych biometrycznych, także w kontekście głosu,
podkreślał Wojciech Rafał Wiewiórowski, były GIODO, nie tylko w wywiadzie dla
DGP z dnia 02.01.2012, pt. ‘Głos, zapach, styl pisma mogą podlegać takiej samej
ochronie, jak dane osobowe’, co też choćby Jego poprzednicy w Sprawozdaniu
GIODO za rok 1999, s. 94, czy Sprawozdaniu GIODO za rok 2007, s. 92.
Także A. Drozd przyjmuje, iż głos ludzki stanowi daną osobową, podlegającą
ochronie w Uodo, stwierdził też słusznie, że „w związku z łatwością
automatycznego (cyfrowego) przetwarzania informacji rośnie znaczenie ochrony
pozajęzykowych danych osobowych, np. tzw. danych biometrycznych obejmujących
biologiczne cechy poszczególnych osób (np. głos, źrenice, linie papilarne,
cechy twarzy czy geometrię ręki). Jest to tym bardziej istotne, że obecnie, ze
względu na zagrożenie terrorystyczne, wzrasta znaczenie tzw. biometrycznych
metod identyfikacji jednostek (por. Raport Grupy Roboczej OECD ds.
bezpieczeństwa informacji i prywatności z 2004 r. - Biometric-based
technologies, www. oecd.org)”
(A . Drozd, Ustawa o ochronie danych osobowych. Komentarz. Wzory pism i
przepisy. LexisNexis, 2008, LEX Omega, komentarz do art. 6, teza 4)
I o ile we wcześniejszych decyzjach GIODO przyjmował, iż dostęp do treści
danych osobowych nie następuje poprzez wydanie nośnika, o tyle dziś niezbędne
wydaje się posłużenie się w wykładni przepisów art. 24 ust. 1 pkt 3 i art. 32
ust. 1 pkt 3 Uodo argumentem wykładni „ze zmiany prawa”.
Ów ostatni przepis in fine stanowi, że każda osoba, której dotyczą dane zawarte
w zbiorach administratora danych ma prawo żądać podania w powszechnie
zrozumiałej formie treści tych danych.
Zakładając, że głos jest biometryczną daną osobową samą w sobie podanie treści
tej danej w powszechnie zrozumiałej formie może polegać tylko i wyłącznie na
udostępnieniu kopii nośnika zawierającego głos osoby.
Do powyższych wniosków prowadzi wspomniana wykładnia „ze zmiany prawa”, a w
zasadzie dyrektywa nakazująca uwzględniać zmianę prawa w dokonywaniu wykładni
przepisów. W piśmiennictwie i orzecznictwie Sądu Najwyższego w procesie
wykładni norm prawnych dopuszcza się uwzględnienie działań legislacyjnych
zmieniających interpretowane przepisy. Utrwalił się w związku z tym pogląd, że
jeżeli ustawodawca w drodze zmiany legislacyjnej doprecyzowuje przepis, to
dokonuje jakby wykładni autentycznej, a więc również wcześniejszy, niejasny
przepis należy zawsze rozumieć zgodnie z duchem nowelizacji.
Otóż przepis art. 24 ust. 1 Uodo w istocie odpowiada treści art. 10 Dyrektywy
95/46/W Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 24 października 1995 r. w
sprawie ochrony osób fizycznych w zakresie przetwarzania danych osobowych i
swobodnego przepływu tych danych, zaś art. 32 Uodo odpowiada art. 12 ww.
Dyrektywy. Uchwalając Uodo Ustawodawca miał na uwadze tę dyrektywę i przyszłą
akcesję, a to w ramach harmonizowania porządków prawnych, na co zwraca także
uwagę A. Drozd w ww. Komentarzu do art. 1 ustawy (teza 1 i 4).
Zgodnie z art. 10 Dyrektywy Państwa Członkowskie zapewniają, aby administrator
danych lub jego przedstawiciel miał obowiązek przedstawienia osobie, której
dane dotyczą i od której gromadzone są dane, co najmniej następujących
informacji, z wyjątkiem przypadku, kiedy informacje takie już posiada wszelkich
dalszych informacji, jak np. istnienie prawa wglądu do swoich danych oraz ich
sprostowania.
Zgodnie zaś z art. 12 Dyrektywy Państwa Członkowskie zapewniają każdej osobie,
której dane dotyczą prawo do uzyskania od administratora danych: bez
ograniczeń, w odpowiednich odstępach czasu oraz bez nadmiernego opóźnienia lub
kosztów m.in. wyrażonej w zrozumiałej formie informacji o danych przechodzących
przetwarzanie.
Tymczasem w dniu 4.12.2014 r. w Radzie osiągnięto porozumienie w sprawie
projektu nowego rozporządzenia o ochronie osób fizycznych w związku z
przetwarzaniem danych osobowych oraz o swobodnym przepływie tych danych (COM
2012/0011), które ma zastąpić Dyrektywę 95/46/W Parlamentu Europejskiego i Rady
z dnia 24 października 1995 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w zakresie
przetwarzania danych osobowych i swobodnego przepływu tych danych.
Zgodnie z art. 18 projektu rozporządzenia podmiot danych ma prawo, jeśli dane
osobowe są przetwarzane w sposób elektroniczny oraz w zorganizowanym i
powszechnie używanym formacie, do uzyskania od administratora kopii danych
podlegających przetwarzaniu w formacie elektronicznym i zorganizowanym, który
jest powszechnie używany i umożliwia dalsze wykorzystywanie przez podmiot
danych.
Wspólnotowy Ustawodawca wskazuje w uzasadnieniu wniosku, że ww. przepis
przewiduje, jako warunek konieczny i w celu jeszcze większego ułatwienia osobom
fizycznym dostępu do ich danych osobowych, prawo do uzyskania od administratora
tych danych w zorganizowanym i powszechnie stosowanym formacie elektronicznym.
W mojej ocenie przepisy art. 24 ust. 1 pkt 3 i art. 33 ust. 1 pkt 3 Uodo należy
interpretować w zgodzie z duchem nowych przepisów, które niebawem staną się
częścią porządku prawnego. Nie budzi zastrzeżeń twierdzenie, że c e l e m wielu
zmian jest usunięcie wątpliwości interpretacyjnych. Przepis art. 18 projektu
stanowi domniemaną intencję ustawodawcy w ramach dotychczasowych ww. przepisów.
Charakter Uodo, która ma na celu chronić osoby, których dane osobowe są
przetwarzane, skłania do uwzględnienia postulatu związanego z cyfryzacją życia
społecznego, a którego nie uwzględnia dotychczasowa Dyrektywa i Ustawa,
mianowicie interpretacji prawa zgodnie z domniemaną wolą prawodawcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz